Kulturalny Utopian - na ile to możliwe? ANALIZA POMYSŁU

pingwiny.jpg

Pomysł, by stworzyć "kulturalnego Utopiana" chodzi mi po głowie już od dawna. Pisałem o nim nie raz. Po raz pierwszy w marcu 2018 roku, gdy STEEM przeżywał renesans a każdego miesiąca wybuchały jakieś dramy.

Przypomnę, że Utopian był aplikacją na Steemie, która wspierała ludzi angażujących się w projekty otwartoźródłowe. Swój wkład trzeba było opisać i można było otrzymać sowity głos. Na tyle duży, że można było nawet z tego wyżyć. Takie to były czasy... A potem coś się popsuło i Utopian padł.

2 dni temu znów wróciłem do tego pomysłu, w artykule Nocne fantazje. Pojawił się pod nim komentarz @helcim'a, na który postanowiłem szerzej odpisać w niniejszym artykule.

To jest myśl. Jak nie ministerstwo, to może mogłaby powstać niezależna organizacja, która zrealizowałaby taki plan? Twórcy wiedząc, że mogą tą drogą zdobyć fundusze zakładaliby konta i publikowali. Teoretycznie mogłoby to przyczynić się do wzrostu jakości udostępnianych tekstów.

Cały wczorajszy dzień myślałem o tej sprawie. I widzę kilka dróg...

PROGRAMY MINISTERSTWA KULTURY. Sprawdziłem wczoraj szereg ministerialnych programów i w zasadzie nie widziałem opcji, by sfinansować coś takiego z pieniędzy publicznych. Przede wszystkim dlatego, że większość jest ściśle sprecyzowana. Np. Kultura Cyfrowa zakłada, że to będą projekty digitalizujące a nie tworzące nową jakość. Dziś jednak mnie olśniło i uświadomiłem sobie, że Hive to w zasadzie promocja czytelnictwa (pamiętacie Ferviego, który nie czytał książek tylko artykuły?). Najbardziej więc pasuje program Promocja Czytelnictwa. Konkretnie zadanie nr 1: kampanie społeczne, edukacyjne i promocyjne. Maksymalna kwota wnioskowana też jest konkretna, bo 500 000 zł. Zakładając jednak, że trzeba mieć wkład własny to i tak po takie pieniądze sięgnąć nie będziemy w stanie. Oczywiście pojawia się problem rozliczenia zakupu tokenów. Teoretycznie jednak można byłoby to wrzucić w koszt stworzenia aplikacji. Wnioski do tego programu można składać do 30 listopada, więc czasu zbyt wiele nie ma. Z drugiej strony jednak nie będzie trzeba zbyt długo czekać na odpowiedź.

Szansę powodzenia takiego przedsięwzięcia oceniam na niewielką. Mimo to uważam, że warto spróbować. A nuż się uda...

A jeśli nie, to pozostają jeszcze dwie opcje.

SPONSOR PRYWATNY. Tu można próbować pozyskać jakiegoś dużego sponsora lub kilku-nastu-dziesieciu udziałowców. Teoretycznie jest bardziej realne niż wsparcie ze strony ministerstwa. Z drugiej jednak strony na pewno jest to bardziej czasochłonne. Szukanie może bowiem pochłonąć sporo czasu i energii. Zwłaszcza, że materia jest trudna i dla osób nie mających do czynienia z kryptowalutami może być istną "czarną magią".

Oczywiście byłoby to o wiele łatwiejsze, gdyby móc posłużyć się przykładem...

DELEGACJA. Trzecia opcja, którą można połączyć z opcją drugą, to delegacja. Gdyby udało się uzyskać od wielorybów jakąś pokaźną delegację czasową na ten projekt, to można by zacząć działać, czyli przyciągać twórców i ich wynagradzać, pokazując tym samym potencjalnym sponsorom, że całe przedsięwzięcie ma sens i nie jest tylko trudną do ogarnięcia ideą. W grudniu jest HiveFest, może wtedy można by wynegocjować taką delegację...

Cóż, wszystko to brzmi jak plan. Nie wiem na ile realny, ale myślę, że próbować warto. Niestety bez przynęty w postaci $$$ trudno przyciągnąć dobrych twórców. Zwłaszcza, że podczas pandemii argument ten nabiera na znaczeniu.

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
13 Comments
Ecency