Ze szkicownika nr_3

Sztuka rodzi się z nadmiaru. Na świecie jest bardzo wiele nadmiaru. Gatunków roślin, zwierząt nawet jeszcze nieodkrytych. Świat co roku rodzi nadmiar owoców, by potem znów zapaść w sen. Mamy także nadmiar obrazów nie mieszczących się w muzeach. Przecież tyle już namalowano. Czy nie jest więc tak, że nie powinno w malarstwie chodzić o jakiś cel użyteczności? Nie o przewidywanie jakiś skutków rozpiętych w czasie, które okażą się dla nas w jakiś sposób przydatne. Czas w sztuce nie istnieje. Istnieje tylko dokonanie – czyn – zaistnienie. Czego? Idei? Treści? Przeżycia? Bytu, który się odnajduje i spotyka wciąż na nowo? Bytu, którego ciężar można odczytać w każdej epoce, w każdym czasie, oglądając dzieła w nim powstałe?

318052020.jpg

12fg.jpg

22fs.jpg

218052020.jpg

518052020.jpg

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
3 Comments
Ecency