Over the years I have heard different opinions about the second season. Both positive and negative, though the unflattering ones, definitely prevailed (or at least the ones I've read). I partly agree with the complaints, partly I find them nonsense. Or no, I got it wrong, I'm withdrawing from the word "nonsense". It seems to me that some of the critical opinions are due to the fact that fans had different requirements and expected a full-fledged sequel, not a midquel, which on the one hand is a kind of continuation, but can also be treated as an add-on or DLC to 1 season, using the language of the players. If I was younger I would probably be closer to this camp, but age, experience (no, I don't take that as an exaggerating argument, I've seen a lot of anime before and want to experience something fresh) and most of all my expectations pushed me towards the fans of this season . However, if it were longer, my opinion would be more critical. Why? I invite you to read the rest of the text.
Before I go to the explanations, I will briefly write my impressions. Generally, I liked the fact that we took a break from military climates for a while, and these usually appeared when there was a need to justify or explain a thread. There were practically no mechs, the military only showed up when they had to (it's a shame Kurz Weber had so little airtime), which allowed Sagara and Chidori to pretend to be (almost) normal students, and viewers could rest after the intense and emotionally engaging finale of the first season. The second was calm, idyllic, such a pure comedy without any serious elements. If I was younger, it would bother me, mainly because I would consider this season a filler. Even today I thought so, so when I came to the middle, I asked Charles if these events actually took place in the manga, or if they were merely sketched or mentioned by the author. Like the violent and sexual scenes in the Silmarillion that some Lord of the Rings fans have complained about and will appear on the Amazon series. I partially understand your complaints, but I confirmed this information in 2 sources and ... Sorry, but this is the climate we have. Amazon, like Netflix, has solid arguments for introducing controversial changes (in the case of "The Witcher" I'm talking about black Elves, people - the fact Sapkowski did not mention them, but the conjunction of the spheres is a good justification for Netflix's policy of showing ethnic minorities). Karol replied that the author of the manga took an active part in the creation of all anime seasons, which in my opinion cuts the topic of being a filler. My only complaint is Bonta-kun. I know that this is a mascot that will appear next season, but ... Well, he did not convince me. He was even funny at first, but with each episode, my irritation grew and I wanted more and more to drop a bomb on him that would tear him to pieces. Apart from that, the animation (although it looks economical, in the sense that it seemed to me that the studio treated it as a production with a limited budget), lines, etc. came out approx.
Although I praised the social nature of this season and the expansion of relations between the characters, if it had more episodes, my rating would have dropped rather than increased. Sure, the older I get, the more I like to watch anime deviating from their main storylines, as well as slice of life and comedies, but they usually don't have much potential for a longer story arc. In my opinion it would be too boring (unless a good screenwriter with a lot of independence in the creative process and a good idea would do it), but as a temporary break? Absolutely, I would like to watch such a "filler" arc from time to time in every anime. Take DBZ and DBS for example. True, both titles are longer than FMP, which made us feel an even greater need to take a break from the theme of the series, but a similar mechanism works here - we want to see characters doing something different from most episodes. They have free time like normal people, they relax with family or friends, you can even add their characteristic elements (like various Goku skills - teleportation, speed, levitation, super-strength, and in the case of FMP - Sagara's military approach to life and habits) ). What am I saying, it will be a normal thing - after all, these people practically do nothing else in their lives, so for them it is natural, as in our cases. After all, work necessarily affects our lives in some way. Thanks to such social scenes that deepen the relations between the characters, I can rest and look at the characters from a new angle.
And when it comes to the anime itself, let me say this - if you don't mind a short break from the main plot - I highly recommend watching! If you are looking forward to the next events, in your place, I would save this series for the end. Once you've seen all the previous seasons and don't want to say goodbye to this world and its heroes just yet.
Przez wiele lat słyszałem różne opinie na temat drugiego sezonu. Zarówno pozytywne, jak i negatywne, choć te niepochlebne zdecydowanie przeważały (a przynajmniej te, które czytałem). Częściowo zgadzam się z narzekaniami, częściowo uważam je za bzdury. Albo nie, źle to ująłem, wycofuję się ze słowa "bzdury". Wydaje mi się, że część krytycznych opinii wynika z tego, że fani mieli inne wymagania i spodziewali się pełnoprawnej kontynuacji, a nie midquela, który z jednej strony jest niby kontynuacją, ale równie dobrze można go potraktować jako taki add-on lub DLC do 1 sezonu, używając języka graczy. Gdybym był młodszy, to prawdopodobnie byłoby mi bliżej do tego obozu, ale wiek, doświadczenie (nie, nie traktuję tego jako argument wywyższający się, widziałem już dużo anime i chcę doświadczyć czegoś świeżego) i przede wszystkim moje oczekiwania popchnęły mnie w stronę zwolenników tego sezonu. Aczkolwiek gdyby był on dłuższy, to moja opinia byłaby bardziej krytyczna. Czemu? Zapraszam do przeczytania reszty tekstu.
Nim przejdę do wyjaśnień, to pokrótce napiszę moje wrażenia. Generalnie podobało mi się to, że na chwilę odpoczęliśmy od wojskowych klimatów i te pojawiały się zazwyczaj wtedy, gdy trzeba było uzasadnić lub wyjaśnić jakiś wątek. Praktycznie nie było mechów, wojskowi pojawiali się tylko wtedy, gdy musieli (szkoda, że Kurz Weber miał tak mało czasu antenowego), dzięki temu Sagara i Chidori mogli udawać (prawie) normalnych uczniów, a widzowie mogli odpocząć po intensywnym i emocjonalnie angażującym finale pierwszego sezonu. Drugi był spokojny, sielankowy, taka czysta komedia bez poważnych elementów. Gdybym był młodszy, to by mi to przeszkadzało, przede wszystkim dlatego, że uznałbym ten sezon za filler. Nawet dzisiaj tak myślałem, dlatego jak doszedłem do połowy, to zapytałem Karola, czy te wydarzenia faktycznie miały miejsce w mandze, czy jedynie zostały zarysowane lub wspomniane przez autora. Jak np. brutalne i seksualne sceny w Silmarillion, na które narzekają niektórzy fani "Lord of the Rings", a które pojawią się w serialu Amazona. Częściowo rozumiem Wasze narzekania, ale potwierdziłem tę informację w 2 źródłach i... Sorry, ale taki mamy klimat. Amazon podobnie jak Netflix, ma solidne argumenty na wprowadzenie kontrowersyjnych zmian (w przypadku "The Witcher" mówię o czarnoskórych Elfach, ludziach - fakt, Sapkowski o nich nie wspomniał, ale koniunkcja sfer jest dobrym uzasadnieniem dla polityki Netflixa z pokazywaniem mniejszości etnicznych). Karol mi odpowiedział, że autor mangi brał aktywny udział w tworzeniu wszystkich sezonów anime, co wg mnie ucina temat o byciu fillerem. Mój jedyny zarzut, to Bonta-kun. Ja wiem, że to maskotka, która pojawi się w kolejnym sezonie, ale... No nie przekonał mnie. Początkowo był nawet zabawny, ale wraz z każdym kolejnym odcinkiem wzrastała we mnie irytacja i coraz bardziej chciałem zrzucić na niego bombę, która rozerwałaby go na kawałki. Poza tym animacja (mimo, że wyglądająca na oszczędną, w sensie wydawało mi się jakby studio traktowało to jako produkcję z ograniczonym budżetem) , kreska etc. wypadły ok.
Mimo, że chwaliłem socjalny charakter tego sezonu oraz rozbudowanie relacji między bohaterami, to gdyby miał on więcej odcinków, to moja ocena raczej by się obniżyła niż podwyższyła. Jasne, im jestem starszy tym chętniej oglądam anime odchodzące od swoich wiodących wątków, jak również stawiające na klimaty slice of life i komedie, ale zazwyczaj nie mają one zbyt dużego potencjału na dłuższy story arc. Moim zdaniem byłoby to zbyt nudne (no chyba, że wziąłby się za to dobry scenarzysta, który miałby dużą niezależność w procesie twórczym i dobry pomysł), ale jako tymczasowa przerwa? Jak najbardziej, chętnie obejrzę taki "fillerowy" arc od czasu do czasu w każdym anime. Weźmy na ten przykład DBZ i DBS. Fakt, oba tytuły są dłuższe od FMP, przez co czuliśmy jeszcze większą potrzebę odpoczynku od tematu przewodniego serii, ale działa tu podobny mechanizm - chcemy obejrzeć postacie, które robią coś innego niż w większości odcinkach. Mają czas wolny jak normalni ludzie, relaksują się z rodziną lub przyjaciółmi, nawet można dodać do tego charakterystyczne dla nich elementy (jak różne umiejętności Goku - teleportacja, szybkość, lewitacja, super-siła, a w przypadku FMP - wojskowe podejście do życia i nawyki Sagary). Co ja mówię, to będzie wręcz normalna rzecz - w końcu ci ludzie praktycznie nie robią nic innego w życiu, więc dla nich to naturalne, tak jak w naszych przypadkach. W końcu praca siłą rzeczy wpływa w jakiś sposób na nasze życie. Dzięki takim socjalnym scenom, które pogłębiają relacje między bohaterami, mogę odpocząć i spojrzeć na danych bohaterów od nowej strony.
A jeśli chodzi o samo anime, to powiem tak - jeśli nie przeszkadza Wam krótka przerwa od głównego wątku fabularnego - bardzo polecam obejrzeć! Jeśli nie możecie się doczekać na kolejne wydarzenia, to na Waszym miejscu zostawiłbym tę serię na koniec. Gdy już zobaczycie wszystkie wcześniejsze sezony i nie będziecie chcieli się jeszcze pożegnać z tym światem i jego bohaterami.