Na czym jeżdżę?

IMG_1886.JPG

Trasy zawodów kolarskich stają się coraz bardziej wymagające, z tego powodu rowery również staja się coraz doskonalsze. Najbardziej zaawansowane maszyny potrafią ważyć poniżej 9 kilogramów a co za tym idzie, kosztują tez odpowiednio dużo, bo nawet 70 tysięcy złotych!

Ja w obecnym sezonie ścigam się na rowerze poskładanym przeze mnie na bazie ramy Scott Scale 2020. Rower (z czego jestem bardzo zadowolony) waży zaledwie 8,8 kilograma. Wybrałem rower bez tylnej amortyzacji z bardzo prostej przyczyny – koszty eksploatacji. Jeśli rower ma mniej części to jest też mniej rzeczy do zepsucia. Poza tym mniejsza jest masa całego rower przez co jest bardziej dynamiczny. Jednak w przyszłym sezonie będę wymieniał rower na fulla czyli sprzęt z pełną amortyzacją ze względu na większy komfort i stabilność na zjazdach.

IMG_1541.JPG

Za amortyzacje w moim rowerze odpowiada Fox 32 SC Performance Elite w złotej wersji Kashima. Ten widelec zdobył wiele mistrzostw świata i wygrał niezliczoną ilość wyścigów. Moim zdaniem jest po prostu najlepszy. Cechuje go ultra niska masa, wytrzymałość oraz zarąbista jakość pracy.

Kolejnym ważnym element roweru jest napęd, czyli korba, kaseta, łańcuch i przerzutka, która zmienia biegi na kasecie. Ja wybrałem najnowszą wersję napędu Sram X01 Eagle z kasetą poprzedniej generacji ze względu na stopniowanie przełożeń, które bardziej mi odpowiada.

Rower oczywiście nie mógłby jeździć bez kół. W moim rowerze znajdują się koła na obręczach z włókna węglowego złożone na zamówienie specjalnie do mojego roweru. Koła to niezwykle ważny komponent, ponieważ to w dużej mierze właśnie od kół zależy to jak nasz rower będzie się prowadził. Oczywiście im lżejsze koła tym lepiej, ponieważ dzięki temu rower lepiej przyspiesza i łatwiej się nim steruje. Moje koła ważą 1230 gramów, jest to bardzo dobry wynik.

IMG_1458.JPG

Poza kołami ważne są również opony. Ja jestem fanem opon Schwalbe Rocket Ron, ale ostatnio testuję Wolfpacki Race. Ciśnienie jakie pompuje do kół to 1.7 z przodu i 1.8 z tyłu. To małe wartości, ale jestem raczej lekkim zawodnikiem, więc mogę jeździć na tak niskim ciśnieniu. Niskie ciśnienie zapewnia lepsza przyczepność a co za tym idzie lepszą kontrolę nad rowerem.

Jeśli chodzi o mniej ważne komponenty to za hamowanie odpowiadają Sramy Level TLM z tarczami o średnicy 160 milimetrów. Dodatkowo posiadam sztycę opuszczaną dzięki której na zjazdach i skokach po opuszczaniu mogę szybciej pokonywać przeszkody a po kliknięciu manetki na kierownicy sztyca wraca do normalnego położenia i mogę szybciej podjeżdżać.

📸 Daniel Przychodzeń

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
2 Comments
Ecency